wtorek, 9 czerwca 2009

momenty

.

(6/30)


mandale (7/30)


(8/30)

***

Jakbym utknęła w szklanej kulce, w bezruchu…toczę się, ale myśli mam gdzie indziej…szukam znowu jakiejś zmiany…gdy zbyt długo wykonuję te same czynności zamieniam się w zombiaka…a przecież kulka powinna się toczyć…

Muszę kiedyś napisać o moich ukochanych mandalach…ale to innym razem…
Dobranoc…

.

5 komentarzy:

  1. Jeszcze raz dziękuję za te wszystkie słodkości :) Moja przesyłeczka z Atcikami tez już do Ciebie pofruneła na weekendzie. Mam nadzieję że szybko dotrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Auliku, naprawdę?! Jestem poruszona - mnie też od baaaardzo dawna fascynują mandale, ich siła i energia, nooo i kolory...

    OdpowiedzUsuń
  3. Peninio, cieszę się, że udało mi się sprawić Ci choć taką malutką niespodziankę :) - uwielbiam wymiany, to najfajniejsza inspiracja dla mnie :)

    Tibudragon - bardzo mi miło :*

    Aniu dla mnie mandale to trochę takie terapeutyczne, a trochę fascynujące zjawisko - wprawdzie nigdy nie widziałam na żywca tych prawdziwych, usypywanych z barwnego piasku, ach...są niesamowite...
    ...ale te takie proste, rysowane, malowane, układane, prywatne...też mają swoją energetyczną i kojącą moc :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To może jak już ochłonę czasowo [czyli pod koniec lipca] mała wymiana? Taka mandalowa....?

    OdpowiedzUsuń

:)