niedziela, 14 kwietnia 2013

wyzwanie fotograficzne dzień siódmy - "ulubione w kwietniu"

.

     To ostatni dzień kwietniowego wyzwania fotograficznego u Uli. I ostatni temat "ulubione w kwietniu"
     W kwietniu lubię hiacynty, szafirki, prymulki, tulipany i forsycje. :) Zapach ogniska, gdy się sprząta ogródek. Deszcz i pierwsze długie spacery po bazie, i kolor zielony... Lubię te wszystkie rzeczy, które kojarzą mi się z wiosną. 
     Ale ten kwiecień lubię za to, że odważyłam się spróbować malować na podobraziach. W końcu! Wprawdzie nie było to jeszcze zbyt wielkie malowanie, zrobiłam dopiero dwa obrazki, ale dla mnie to nowość. Krok do przodu. Tak myślę.
Dopiero zaczęłam malowanie na podobraziach i już bardzo mi się spodobało. To nie to samo co papier, czy brystol. To moje pierwsze doświadczenia z płótnem. I jestem zachwycona. :)

To był fajny wyzwaniowy tydzień! 
Miłej niedzieli życzę! :)
.

14 komentarzy:

  1. Ja też lubię te wiosenne kwiatki :)
    Gratuluję pierwszych płócien i życzę dalszych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. płótna...jak to poważnie brzmi... :) to takie maleństwa 20x20 cm...

      Usuń
  2. Twoje obrazy są cudne, bez względu na czym....!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobrazia? Chyba nigdy tego slowa nie slyszalam ;) Te fragmenty, ktore widze, podobaja mi sie, czekam na wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, ja jeszcze się nie odważyłam i ciągle lecę na zwykłym papierze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam, spróbuj...ja przymierzałam się od kilku miesięcy, w końcu wzięłam małe podobrazia 20x20, stwierdziłam, że nawet jesli mi coś nie wyjdzie, to nie będzie mi tak żal... ;)

      Usuń
  5. Gratuluję za odwagę i czekam na prezentację kolejnych prac.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie, czekamy zatem na Twoje kolejne prace :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      na pewno będzie ciekawie raz lepiej raz gorzej, mam zamiar trochę poeksperymentować ;)

      Usuń
  7. O, my, my - ale śliczne. Ja namalowałam dwa obrazki dla chłopaka i tym właśnie są obrazkami - kiepskimi, jak dziewczynka z podstawówki namalowałam, nie ujmując nic dziewczynkom z podstawówki, szczególnie tym zdolnym plastycznie, bo one postarałyby się lepiej. No cóż, tłumaczę sobie, że intencje i przesłanie były ważniejsze, ale karą za odważenie się, jest to, że teraz muszę na te potwory codziennie patrzeć. :D Oczywiście wizja znacznie różniła się od rezultatu. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi, hi, hi, świetne!
      na pewno najważniejsze są intencje i przesłanie :) ja nie jestem może specjalnie zdolna, ale uwielbiam malować...dlatego nie odpuszczam ;) i na szczęście mam wpływ na to co wisi na ścianach... ;)

      Usuń

:)