.
"Luty jest..." przekichany, szaro-bury, denerwujący, depresyjny, krótki (na szczęście), obuty, wypluty i do bani...no i zimny... Ale ponoć jest to najlepszy w roku miesiąc na odwiedzanie znajomych i domówki... :)
Kolejny temat wyzwania fotograficznego skłonił mnie do ponurych refleksji, sarkania i narzekania...w lutym nawet ptaki smętnie siedzą na drzewach i czekają na lepsze czasy...
.
pitolicie, Hipolicie ;)
OdpowiedzUsuńa tak mnie jakoś naszło...na pitolenie ;)
Usuńmoże to dlatego, że przerabiamy następne choróbsko, tym razem na tapecie angina, brrr...
angino, idź precz!
Usuńoj tam, oj tam!;)
OdpowiedzUsuńcisnęło mi się na usta jeszcze parę innych epitetów, ale w sumie co ten luty winny?
UsuńAle krótki!
OdpowiedzUsuńI się szybko kończy ;)
i całe szczęście :)
UsuńAaaaaa! Cudny, smętny ptak :) Naprawdę krótki ten luty, ucieka aż się dymi :)
OdpowiedzUsuńprawda, że smętny?
Usuńniech ucieka, byle szybciej ;)
Ptaki wyglądają wiosny z wysoka :).
OdpowiedzUsuńTo samo chciałam napisać. One siedzą i wiosny wyglądają. Może już ją widzą gdzieś niedaleko? ;-)
Usuńładnie napisałyście..."wyglądają wiosny..." to i ja będę za nią wyglądać... :)
Usuń