sobota, 13 października 2012

wyzwanie fotograficzne dzień 6 - "zapach"

.

     Szósty temat wyzwania fotograficznego to "zapach".

     Tak jak są tzw. "wzrokowcy" tak i są "węchowcy" i ja właśnie jestem takim węchowcem. :) Uwielbiam otaczać się zapachami, pamiętam wiele z nich i szukam wciąż nowych.
     Jednak zdecydowanie moim ulubionym, od jakiegoś czasu, jest zapach świeżo upieczonego chleba. Odkąd sama piekę dla nas chleb jestem od tego zapachu wręcz uzależniona. Kilka bochenków, jeszcze ciepłych w ciągu nocy potrafi wydzielić tyle zapachu, że aż kręci się w głowie. Generalnie chleb po upieczeniu powinien się ustabilizować, więc zostawiam go na noc pod ściereczkami i dopiero na drugi dzień kroję. W całym domu pięknie pachnie...Mam nadzieję, że moje dzieci właśnie taki zapach będą kojarzyć z dzieciństwa...z domem...

.

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. mam wiele przepisów, część z nich jest na moim kulinarnym blogu http://pomaranczowykotwkuchni.blogspot.com/, ale szczerze polecam blogi "Pracownia Wypieków" lub "Tatter o chlebie" lub "Moje wypieki" czy tez "Moja piekarnia" - tam znajduję świetne przepisy :)
      p.s.
      chlebek ze zdjęcia to chleb wg przepisu siostry Anieli z Anielskiej Kuchni :)

      Usuń
  2. Moja mama też piecze chleb i ten zapach czarnuszki, który się rozsiewa dookoła, mnie po prostu powala!

    OdpowiedzUsuń
  3. przyznam, że wiele razy czytałam o czarnuszce, ale jeszcze nie piekłam takiego chlebka, ale chyba w końcu muszę go wypróbować, bo ponoć "leczy wszystko"... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam, że potrafisz z zapachem świeżego chleba przetrwać, u mnie po wyjęciu z pieca nie ma połowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. masz rację, to niesamowity zapach. piekę go dość często i zapominam, ile radości daje wdychanie tego aromatu. wszedł mi po prostu w plan tygodnia, dzięki czemu polubiłam miód, choć nie przepadam za słodkim jedzeniem.
    ps. bardzo podobają mi się zdjęcia, szczególnie to drugie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny chlebek! Też uwielbiam zapach świeżego pieczywa - i również najczęściej piekę późnym wieczorem (a wręcz w nocy) - zostaje do rana do ostygnięcia i tak paaachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chlebek wyglada bardzo apetycznie i pewnie tez tak smakuje:)

    OdpowiedzUsuń

:)