.
Piątek z piątym tematem wyzwania fotograficznego u Uli - "z dołu".
Świeciło dziś piękne słońce, więc zabrałam ze sobą aparat i po przedszkolu wybrałyśmy się z Córeczką na spacer. Napstrykałam mnóstwo zdjęć z dołu - drzewom, budynkom, lampom, wystawom sklepowym, samochodom...i różnym innym dziwnym obiektom :)))
Ale to jedno zdecydowanie najbardziej mi się podoba. Nie wiem jak można cieszyć się huśtaniem przez 30 minut, ale można. A tu dowód owej radości. :)
.
Ach, należy korzystać z tych słonecznych dni!
OdpowiedzUsuńDla mnie ta radość u moich dzieci też jest niezrozumiała, ale my pewnie takie same byłyśmy ;)
chyba tak, a nawet na pewno, pamiętam, że kiedyś tak długo się huśtałam, że aż mi się zrobiło niedobrze, ale przynajmniej wygrałam zakład ;)
Usuńa to już wiem kto zabrał mi dziś słońce!!! Wy!:) super zdjęcie!
OdpowiedzUsuńzupełnie przypadkiem i nieświadomie :) zresztą w zasadzie to słońce samo przyszło... :)))
UsuńA można, można się cieszyć bujaniem:D Choć już niemłodam - to do dzisiaj lubię huśtawki mocno rozbujane z widokiem na niebo...
OdpowiedzUsuńBardzo radosne, pozytywne zdjęcie!
ja już nie ciesze się bujaniem, od samego patrzenia mnie lekko mdli...chyba się starzeję ;)
Usuńfajny pomysł, na "z dołu" ;) ja tam na huśtawkach nigdy nie mogłam zbyt długo... bo głowa mnie bolała :/
OdpowiedzUsuńja kiedyś mogłam, ale to było jakiś czas temu, teraz nawet patrzeć nie mogę...
Usuńsuper!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMożna, można:) Mimo, że nie jestem już baaardzo dawno dzieckiem nadal uwielbiam się huśtać i sprawia mi to niesamowita przyjemność. Czuję się wtedy jakbym znów miała 7 lat:)
OdpowiedzUsuńgdzieś w głębi jesteśmy ciągle dziećmi - ja już się nie huśtam, ale za to uwielbiam skakać na skakance :)))
OdpowiedzUsuń