.
Kolejny temat grudniowego wyzwania fotograficznego u Uli - świąteczny zapach.
Bigos, to jest ten zapach, zapach świąt. Oprócz pachnących pierniczków, choinki, smażonego karpia, pomarańczy i świeżego prania...Od zawsze kojarzę zapach bigosu ze świętami, szczególnie ten pierwszy "smrodek" gotowanej kiszonej kapusty rozchodzący się z zakamarków domów i klatek schodowych... :))) Od jakiegoś czasu kapustę kisimy sami, bo ta sklepowa przestała nam smakować....polecam :)
Na zdjęciu kiszona kapusta (domowa oczywiście)...bigos dopiero będę robić, kilka dni przed świętami. :)
.
nooo właśnie !!! bigos!!! mój ulubiony :))i tez kisze sama kapuchę :) pozdrawiam wielbicielkę tego smaku:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam bigos, szczególnie taki odgrzewany przez kilka dni...pycha!
Usuńpozdrawiam ciepło :)
U mojej mamy króluje pieczona kapusta i przez całe życie mi to pasowało, ale po trzydziestce smak mi się zmienił i teraz marzę o bigosie. Może w przyszłym roku dostanę urlop okołoświąteczny i sama sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńDodajesz śliwki do bigosu?
czasem dodaję śliwki, czasem jałowiec...zależy na co akurat mamy ochotę, ale i tak najczęściej jest taki najprostszy - kiszona kapusta i różne rodzaje mięsa :) byle długo podgrzewany
Usuńzrób, zrób, taki domowy nie ma sobie równych!
o, pieczona kapusta? brzmi smakowicie...
zaskakująca interpretacja :) choć ja nie lubię tego zapachu w żadnym wydaniu :P ale zdjęcie mi się podoba tak jak interpretacja :)
OdpowiedzUsuńz tymi zapachami czasem tak jest, że niekiedy zapadają w pamięć i nawet jeśli nie są zbyt przyjemne, to i tak pięknie się kojarzą... :)
UsuńOj bigosik i jego zapach to jest to:)))))
OdpowiedzUsuńNa sam widok moje kubki smakowe się poruszyły :)
przyznam się, że nie mogę się doczekać kiedy zacznę go gotować :))) i oczywiście jeść!
UsuńBiogosik pychotka. Ja właśnie po krokietach jestem i szykuję sie do wykonania bigosu :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam krokiety...już czuję ten zapach! :)
Usuń