.
"Ulubiony kolor" to kolejny temat wyzwania fotograficznego u Uli. Szczerze powiedziawszy przewinęło mi się przez głowę tyle obrazów i kolorów, że w końcu się poddałam. Nie mam ulubionego koloru, choć jeśli ktoś pyta mnie o to z nienacka, zawsze mówię "czerwony"(sic!). Nie mam też takiego koloru, którego bym jakoś szczególnie nie lubiła...Za to ostatnio uwielbiam patrzeć na niebo, każdy odcień błękitu, szarości chmur i granatu mnie fascynuje. Może kiedyś będę umiała odróżnić ultramarynę, kobalt, indygo, błękit paryski, modry, chabrowy, szafirowy i lazurowy...na razie wystarczy bezkresne określenie - niebieski. :)))
"Kolorowy zawrót głowy" można zobaczyć tutaj! :)
.
Tak niebieskie niebo, to jeden z najpiękniejszych widoków.
OdpowiedzUsuńdokładnie...szczególnie teraz, wiosną...nie mogę się napatrzeć :)
UsuńNo to się zgrałyśmy dzisiaj. :-D
OdpowiedzUsuńo tak :D super!
UsuńNiebieski jest w mojej top trójce, na pewno. :) Cudne niebo. :)
OdpowiedzUsuńu mnie ostatnio top topów :)
UsuńOjej, to jest aż tyle odmian niebieskiego???
OdpowiedzUsuńi to chyba nawet nie wszystkie wymieniłam! ...aż tak dobrze nie znam się na kolorach :) ale niektóre nazwy brzmią bardzo intrygująco...prawda?
UsuńMam podobnie z niebem. Tylko tam zawsze sprawdzają się wszystkie odcienie niebieskiego :D
OdpowiedzUsuńdokładnie!
UsuńUwielbiam taki widok!
OdpowiedzUsuńi za każdym razem jest inny, nigdy się nie znudzi :)
UsuńA myślałam, że będzie pomarańczowy! :-) Niebieski też bardzo lubię, szczególnie błękit nieba :-)
OdpowiedzUsuń:))) z tym pomarańczowym kolorem to u mnie różnie, najbardziej lubię oczywiście pomarańczowe koty ;)
Usuńale ostatnio króluje zdecydowanie niebieski...
Witam współuczestniczkę wyzwania u Uli :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę, zapraszam również do mnie na majowe wyzwanie fotograficzne.
Pozdrawiam! Panna Pikotka