środa, 4 stycznia 2012

z nowym Słowem w Nowy Rok :)

.

     Zrobiłam sobie przerwę świąteczną od komputera i w ogóle od Internetu. Tym razem przerwa była trochę dłuższa niż zamierzałam, dzieci mi się rozchorowały, więc siłą rzeczy i czas mi się niezmiernie skurczył. Tak czy inaczej, dobrze mi zrobiła przerwa i nabrałam innego spojrzenia na wirtualny świat. Bardziej do niego zatęskniłam. :)

     Od pewnego czasu zastanawiałam się nad słowem na ten rok. One Little Word na 2012 rok… no właśnie, to tylko zabawa wymyślona przez Ali Edwards, ale od dwóch lat wybieram sobie takie słowo i przywiązałam się do tego zwyczaju. W zeszłym roku postawiłam na „wyczyszczenie” (pure) niektórych sfer mojego życia i o dziwo udało się. Pewne rzeczy nabrały przejrzystości, czystości, jasności…jak to zwał, tak zwał, ale zeszły rok był wybitnie pod hasłem „sprzątanie i wymiatanie”.
W tym roku telepie mi się po głowie słowo open - otwierać…może otwarcie powinna przyznać, że sama nie wiem dlaczego właśnie to słowo? i dlaczego bardziej po angielsku niż po polsku? może powinnam się otworzyć na pewne rzeczy? może powinny mi się w końcu otworzyć oczy i powinnam na nie przejrzeć? A może po prostu otworzę się na nowe sprawy, techniki, nowe wyzwania, nowe Nieznane Dotąd Lądy…;) Jest we mnie pewna zaściankowość, upartość i szablonowość, chciałabym się z tym zmierzyć, wyjść poza małostkowość i pewność, że „coś jest nie dla mnie” i „poza moim zasięgiem”…. Spróbować. Open.

     Ale mi długa notka wyszła! Nie potrafię pisać. I nie mam lekkości w pisaniu, chociaż myśli mi się czasem kłębią w głowie i mogłabym o tym gadać i gadać, gadanie mam obcykane (jak większość kobiet, hi, hi)…natomiast pisanie wychodzi mi marnie…ot co.


P.S.
     Serdecznie dziękuję za życzenia. A w Nowym Roku życzę wszystkim tylko dobrych rzeczy - dobrych słów, dobrych chwil i dobrych ludzi... Tylko szczęśliwych, pięknych i twórczych dni!
.

7 komentarzy:

  1. Auliku!!!! Jeszcze raz dziękuję Ci mocno, mocno za to cudne cudo :*******
    Mi się marzy taka przerwa i mam ją w planach od tygodni...Może w końcu wkrótce zrealizuję.
    A z pisaniem doskonale Cię rozumiem, to widać na blogu również, "Wszystko wydaje się tak oczywiste, że po co o tym mam pisać?..." :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Maju, proszę bardzo, to naprawdę nic w porównaniu z cudeńkami od Ciebie :) wychodzę z założenia, że zakładek nigdy dość :))) A Twoje prace opowiadają całe historie...
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny pomysł z tym słowem. Muszę pomyśleć o słowie dla mnie. Dziękuję, za inspirację :-)
    Wszystkiego dobrego :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiekny obrazek z tymi kotami-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. ewung polecam, to naprawdę fajna zabawa a przy okazji pomaga ogarnąć myśli i plany na nowy rok...to coś, przynajmniej dla mnie, jak myśl (melodia) przewodnia czy coś w tym rodzaju :) dziękuje i dla ciebie wszystkiego dobrego, pozdrawiam :)

    visana, dziękuję, to moje pierwsze nieśmiałe próby z akrylami, więc dodałaś mi otuchy :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obrazek jest boski!!! Nie umiem się rozpisywać,dlaczego?! Po prostu JEST!!!
    Czytam Auliku Twojego posta i uśmiecham się do siebie... nie mam takich przewodnich słów... nigdy ich nie nazywałam... jednak jak spojrzę na zeszły rok... to on też był pure, ale i open... a ten rok postawiłam na mega open. Trzymam kciuki! Niech marzenia się spełniają:*
    p.s.prezencików od maj to ja Ci zazdraszczam hihihi

    OdpowiedzUsuń

:)