piątek, 1 października 2010

czasami człowiek musi...

.
Śpiewać każdy może
Trochę lepiej lub trochę gorzej
Ale nie o to chodzi
Jak co komu wychodzi
Czasami człowiek musi
Inaczej się udusi...

"Śpiewać każdy może"
tekst. Jonasz Kofta
wyk. Jerzy Stuhr

     Na początek uspokajam - na szczęście nie będę śpiewać. ;)
     Ostatnio napatrzyłam się w sieci na piękne rysunki, szkice i malowanki wszelkiego rodzaju (nie zdawałam sobie sprawy, że jest tyle technik malarskich!) i postanowiłam spróbować "terapii rysunkiem" :))) Na moje nastroje jesienne i pewien stan zawieszenia, wieczory z ołówkiem w ręku są świetnym sposobem na oderwanie się od rzeczywistości i czymś w rodzaju odgromnika... i w sumie nie do końca ważne jest to, że kompletnie nie umiem rysować i, że wychodzi jak wychodzi, ale zabawę mam przy tym super :).
     Na początek postanowiłam spróbować rysować patrząc na obrazki w książkach (kupiłam za grosze kieszonkowy poradnik "Motyle i ćmy" i wygrzebałam stary, niemiecki zielnik z 1937 r "Pflanzen der heimat", który dostałam kiedyś od Taty) i tak sobie miło wieczory spędzam ucząc się rysować. :)))
    
          



kolorowanie akwarelkami mojego syna, to czysta przyjemność:



a na użytek własnej próżności (i samozadowolenia, he, he) pierwszy rysunek wpakowałam w antyramę i postawiłam na półce :)))



***
a na balkonie króluje już wrzos i...



i worek z jabłkami z dzikiego sadu, które w zadziwiającym tempie znikają :))



***
     Ostatnio przez bite dwa dni siąpił deszcz, więc spacery i wszelkie wyjścia ograniczałam do minimum, ale czas z dziećmi przy takiej wyklejance szybko mijał.

Potrzebne materiały, to:
- kolorowe kartki,
- różnorakie nasiona i przyprawy,
- klej,
- deszcz za oknem...



***
I na koniec mała zgadywanka - znajdź różnice pomiędzy niebem na zdjęciu z lewej i z prawej strony...
(osobiście wolę wersje nieba z lewej...)

.

8 komentarzy:

  1. widzę, że masz talent do rysowania :) pięknie Ci wychodzą Twoje obrazki :) A pomysł na wyklejankę super :)

    ps. ale smakowite jabłuszka, aż nabrałam ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super obrazek :) wrzos sliczny, a jabłuszka wyglądaja nader wyśmienicie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uleńko, jaki piękny ten akwarelowy obrazek! Ależ z Ciebie zdolna kobieta!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie, przepięknie! Ale zdooolna jesteś ! Wszechstronnie!!!!


    Chemitrailsy. Osobiście też wolę tę z lewej....

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję :), rysunek i malowanie akwarelkami to dla mnie czarna magia, ale niesamowicie przyjemna magia :)))

    maj.-u, niestety coraz częściej obserwuję niebo, które zaśmiecają smugi (chemtrailsy) i wiszą sobie nad nami po kilka godzin...a potem? rozpraszają się? znikają? opadają...? :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Auliku-chochliku :-), zapraszam Cię na mojego bloga po odbiór wyróżnienia :-).

    P.S. Ostatnio też sobie zakupiłam wrzos - biały, różowy i fiolet.

    Wyklejanka fajowa...zjadłabym ją całą...no, może bez tego papieru :-D. Jabłuszka, mniam, mniam - jedne do brzuszka, drugie do kompotu :-).

    Rysunki..hmmm, jaki talent jeszcze w Tobie drzemie?? :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. A FOTKI...NA JEDNYM TĘCZA, A NA DRUGIM SMUGI PO SAMOLOTACH. W JEDNYM Z NICH LECIAŁAM NA HAWAJE :-D.

    OdpowiedzUsuń

:)