Mam nadzieję, że 2013 rok był dla wszystkich łaskawy. :)
I, że 2014 będzie obfitował w nowe, dobre możliwości i wspaniałe wyzwania. Spokojny i jednocześnie pełen emocji, tylko tych pozytywnych oczywiście!
Jak co roku zastanawiam się nad słowem, które będzie mi towarzyszyć przez kolejne 365 dni, takie moje - One Little Word. Zabawa w słowo "przewodnie" wciągnęła mnie kilka lat temu i bardzo mi pomaga pamiętać o tym co zamierzam zrealizować w danym roku. W poprzednich latach były już różne słówka:
2010r. - rozwój (progress) - wtedy trafiłam na społeczność blogerów piszących o samorozwoju, niesamowite ilu ludzi chce realizować swoje marzenia!
2011r. - czysty (pure) - oczyściłam swoje otoczenie ze zbędnych przedmiotów i znajomości, a kuchnię ze "śmieciowego" jedzenia i nadal nad tym pracuję ;)
2012r. - otwierać (open) - otworzyłam się na ludzi i ich potrzeby (ciut pochopnie, ale liczy się doświadczenie) i na nowe działania
2013r. - odwaga (courage)...
Muszę przyznać, że sporo odwagi było mi potrzebne w zeszłym roku, aby w końcu przyznać się do swoich słabości, braku asertywności i uległości sytuacjom nie zawsze mi potrzebnym, wręcz toksycznym. Zbyt dużo czasu poświęcałam innym ludziom, a pomoc niektórym z nich niosła tylko przykre konsekwencje i poczucie wykorzystania... Ale na szczęście nie wszyscy okazali się pasożytami! Mam wokół siebie ludzi, których cenię i którzy cenią mnie taką jaką jestem. I wzajemnie się wspieramy i śmiejemy, kiedy trzeba. Dajemy i bierzemy dużo z bycia ze sobą. :)
Spróbowałam kilku rzeczy na które kiedyś brakowało mi odwagi. Coraz mniej boję się eksperymentować, im więcej próbowałam i popełniałam błędów tym więcej się uczyłam... I nie mówię tu tylko o sprawach życiowych, ale też o robótkach, relacjach, metodach na życie, gotowaniu i takich tam. :)))
W tym roku stawiam na działanie, czyli takie "rusz tyłek" (coś w rodzaju: "move your as"). ;)))
2014r. - ruch (move on)
.
Muszę się skupić na sprawach dla mnie istotnych (mniejszych i większych) i przestać je odwlekać. To mój problem, zanim zacznę coś robić obracam temat na tysiąc sposobów, a im głębiej drążę, tym bardziej odwlekam... I tak można bez końca, zamiast działać, grzęznę w teorii. Mam kilka planów, które chciałabym zrealizować, kilka projektów robótkowych...
Nowy Rok to fajna okazja do planowania i marzeń, ale wiem też, że te plany najczęściej nie wypalają. Zbytnio się spinamy, a potem traktujemy to jak karę i obowiązek, a nie jak frajdę. Zatem mam zamiar podejść do tego jak najbardziej na luzie, czego i Wam życzę. O ile takie plany sobie wymyślacie. :)))
W prostocie jest coś pięknego, a jednocześnie zawiłego - dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się podoba, miło mi :).
Ja na ten rok rozrysowałam ogromną mapkę myśli, kolorową, zabazgraną i mam nadzieję, że plany z niej się spełnią. Nadal uzupełniam, bo co rusz wpadają do głowy jakieś drobnostki, choćby "opanowanie PS".
A hasło przewodnie - super. Ja się muszę częściowo oduczyć polegać na innych, bo mam mentalność do "no okay, tym razem Ci wybaczę" i tak w nieskończoność :).
Pozdrawiam!
Nie pomyślałam, żeby mapę myśli wykorzystać do planowania całorocznego, podkradnę pomysł i zaraz siadam do mojej mapy :)
UsuńA swoją drogą zrobiłam jakiś czas temu mapę marzeń, coś w rodzaju kolażu z planów i marzeń, wisi na tablicy i przypomina mi o priorytetach, bardzo fajna sprawa, polecam :)
Jesteśmy po prostu za "miętkie" ;)
Pozdrawiam :)))
Dla mnie mapa myśli - to chyba jedyne rozwiązanie, aby nie stracić zainteresowania :).
UsuńNo może troszkę, ale taki nasz urok :)).
Podoba mi się pomysł z "one little word". I na pewno jest lepszy niż lista z milionem postanowień :) Trzymam mocno kciuki za realizację oraz życzę wielu twórczych chwil w 2014 :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdza, bo mam tendencję to wymyślania tysiąca postanowień i planów na minutę, z czego ułamek podlega realizacji. :)))
UsuńOczywiście mam swoje listy planów, ale staram się do tego podchodzić elastycznie. ;)
Dziękuje za kciuki i życzenia!
Pozdrawiam ciepło :)
Mam nadzieję, że uda Ci się realizować w Nowym Roku te zamierzenia, które będą Ci przynosić radość. Życzę powodzenia i pozdrawiam gorąco w 2014 roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWszystkiego dobrego!
Pozdrawiam ciepło :)
Bardzo wartosciowy post :) Motywujacy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
M.
mnie takie "Małe Słowa" bardzo mobilizują :) a przy okazji muszę przystanąć, zastanowić się co było w mijającym roku i czego chcę od nadchodzącego...właściwie takie przemyślenia można robić w dowolnym momencie, ale ten świąteczno-noworoczny czas ma w sobie coś magicznego i skłaniającego do zatrzymania się...do podsumowań i robienia planów na przyszłość :)
Usuńpozdrawiam :)