.
Miałam duże wątpliwości czy pisze się "obuj" czy "obój" buty. ;) Jakkolwiek się pisze i cokolwiek to znaczy, mam nadzieję, że luty okaże się dla nas pogodowo łaskawy. I, że nie trzeba będzie butów szczególnie szykować na mrozy i zawieje.
Odkąd mamy karmnik za oknem moimi ulubieńcami są mazurki, śmieszne, rozgadane ptaszki wyglądające prawie tak samo jak wróble. :)))
Powstała następna tapeta na pulpit, tym razem z kalendarzem na luty. I oczywiście z mazurkami.
***
Ferie intensywnie i nieuchronnie mijają. Mroźnie i (ku radości dzieci) w miarę śnieżnie. Może w końcu znajdę trochę czasu dla siebie? Kto wie?... ;)
.
No tak, ferie mijają...Trochę szkoda, a trochę już chcę powrotu do uregulowanego trybu życia...
OdpowiedzUsuńjest w tym mądrość :)))
Usuńteż stęskniłam się za normalnym codziennym rytmem...chociaż fajnie było się pobyczyć z dziećmi ;)
pozdrawiam ciepło!
oj czekałam na te Twoje ptaszki i obstawiałam... wróbelki bo u nas ich mnóstwo:) a ferie hmmm...moje dziewczyny własnie je zaczęły a tu śniegu "ni ma" ....pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńniestety w karmniku pojawiły się też gołębie :( to nawet nie to, że nie lubię gołębi, ale wymiatają wszystkie ziarna i wyganiają inne małe ptaszki...
Usuńojej, niefajnie, że nie macie śniegu...dla dzieci to zawsze frajda...może jeszcze spadnie? :)
pozdrawiam ciepło!