Pyszne lato
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Pyszne lato, paw olbrzymi,
stojący za parku kratą,
roztoczywszy wachlarz ogona,
który się czernią i fioletem dymi,
spogląda wkoło oczyma płowymi,
wzruszając złotą i błękitną rzęsą.
I z błyszczącego łona
wydaje krzepkie krzyki,
aż drży łopuchów zieleniste mięso,
trzęsą się wielkie serca rumbarbaru
i jaskry, które wywracają płatki
z miłości skwaru,
i rozśpiewane, więdnące storczyki.
O, siądź na moim oknie, przecudowne lato,
niech wtulę mocno głowę w twoje ciepłe pióra
korzennej woni,
na wietrze drżące --
niech żółte słońce
gorącą ręką oczy mi przesłoni,
niech się z rozkoszy ma dusza wygina
jak poskręcany wąs dzikiego wina.
***
Miałam ochotę na zmianę tapety na pulpicie, chociaż mało ostatnio spędzam czasu przed monitorem, to i tak sprawiło mi to radochę.
Moje dzieci rozleniwiły się już na dobre. W powietrzu czuć piknikiem i wakacjami. :)))
A ja zatraciłam się i zaszyłam w szyciu bez reszty...
.
Pozdrawiam zaszytego Pomarańczowego Kota:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego!!:)
Lato pachnie, burzy się, i nie ma na nic czasu. Pozdrawiam zaszytego Pomarańczowego Kota :)
OdpowiedzUsuń:) Pozdrawiam (spóźniona o dwa miesiące, tak mi czas prysnął, że nie wiem...)
Usuń