.
Żeby był dobry, lepszy, najlepszy...ten Nowy 2011 Rok :)
.
Strony
▼
piątek, 31 grudnia 2010
piątek, 24 grudnia 2010
Wesołych Świąt :)
.
Wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia :)
***
cudowności od maj. rozświetlają mnie świątecznie :) dziękuję :)
***
czy to kogoś zdziwi, że Święta Bożonarodzeniowe lubię najbardziej?...ten zapach, smak postnych potraw i dreszczyk zniecierpliwienia przy otwieraniu prezentów...to oczekiwanie na cud...?
przecież to zwykła magia Świąt...
.
Wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia :)
***
cudowności od maj. rozświetlają mnie świątecznie :) dziękuję :)
***
czy to kogoś zdziwi, że Święta Bożonarodzeniowe lubię najbardziej?...ten zapach, smak postnych potraw i dreszczyk zniecierpliwienia przy otwieraniu prezentów...to oczekiwanie na cud...?
przecież to zwykła magia Świąt...
.
czwartek, 16 grudnia 2010
zimowy czas...
.
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna! Nasza zima zła!
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Płachta na niej długa, biała,
W ręku gałąź oszroniała,
A na plecach drwa...
Nasza zima zła!
Hu! Hu! Ha!
Nasza zima zła!
A my jej się nie boimy,
Dalej śnieżkiem w plecy zimy,
Niech pamiątkę ma!
Nasza zima zła!
"Zła zima" Maria Konopnicka
takie tagi-zakładki zimowe...
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna! Nasza zima zła!
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Płachta na niej długa, biała,
W ręku gałąź oszroniała,
A na plecach drwa...
Nasza zima zła!
Hu! Hu! Ha!
Nasza zima zła!
A my jej się nie boimy,
Dalej śnieżkiem w plecy zimy,
Niech pamiątkę ma!
Nasza zima zła!
"Zła zima" Maria Konopnicka
takie tagi-zakładki zimowe...
***
niedawno ruszyła też produkcja zimowych klamerek :) od jakiegoś czasu marzyły mi się takie skromniutkie klamerki do wszystkiego, zimowe i naturalne...pierwsze próbki za mną...
***
a sponsorem dzisiejszego posta niech zostanie Eskimos i jego Igloo :)))
.
czwartek, 9 grudnia 2010
zentangla, zendala...mandala zen?
.
nowe zauroczenie? :)
właściwie nie do końca wiem, co to jest mandala zen, zendala...to chyba takie zawijasy naszej świadomości...chyba...tak, czy inaczej przepadłam na jakiś czas...
jak dla mnie to taki zakręcony doodling ;) i wciąga, że hej!
a przy okazji powstały świąteczne kolorowanki dla Córeczki :)
***
zentanglomania...
nie ważne co z tego wyjdzie, ważne, że szybuję po granicach kreski i koloru...
***
akwarela - praca zbiorowa - Pomarańczowy Kot & Syn Co. ;)))
***
a w wolnym czasie, którego praktycznie nie mam, plotę trzy po trzy...
.
nowe zauroczenie? :)
właściwie nie do końca wiem, co to jest mandala zen, zendala...to chyba takie zawijasy naszej świadomości...chyba...tak, czy inaczej przepadłam na jakiś czas...
jak dla mnie to taki zakręcony doodling ;) i wciąga, że hej!
a przy okazji powstały świąteczne kolorowanki dla Córeczki :)
***
zentanglomania...
nie ważne co z tego wyjdzie, ważne, że szybuję po granicach kreski i koloru...
***
akwarela - praca zbiorowa - Pomarańczowy Kot & Syn Co. ;)))
***
a w wolnym czasie, którego praktycznie nie mam, plotę trzy po trzy...
.
wtorek, 23 listopada 2010
recykling z przymrużeniem oka :)))
.
Popieram recykling (odzysk czy odnawianie - jakokolwiek to zwać) prawie w każdej postaci. To świetna zabawa nadawać rzeczom nowy wymiar, nowe zastosowanie. :) Dlatego też, jak tylko pojawiło się wyzwanie Ki - recykling #1 w Art-piaskownicy na przerobienie starego swetra, to od razu zaczęłam kombinować, co by tu pociąć. ;)
No i, oczywiście znalazł się stary chłopięcy sweterek, który był paskudnie skudłaczony, ale na szczęście lewa strona była w porządku:
To się z przyjemnością zabrałam za cięcie:
Najpierw uszyłam czapko-beret (przymierzałam się z różnymi dodatkami, w końcu stanęło na zakręconym kwiatku):
Potem się rozkręciłam i z resztek powstały takie zawieszko-igielniko-nie-wiadomo-co:
A z rękawków zrobiłam sobie kolejne, zwariowane mitenki:
***
na ścianie sąsiedniego bloku wspięła się taka cudnie owocująca winorośl, jestem ciekawa, czy ktoś zrobi winobranie...
.
Popieram recykling (odzysk czy odnawianie - jakokolwiek to zwać) prawie w każdej postaci. To świetna zabawa nadawać rzeczom nowy wymiar, nowe zastosowanie. :) Dlatego też, jak tylko pojawiło się wyzwanie Ki - recykling #1 w Art-piaskownicy na przerobienie starego swetra, to od razu zaczęłam kombinować, co by tu pociąć. ;)
No i, oczywiście znalazł się stary chłopięcy sweterek, który był paskudnie skudłaczony, ale na szczęście lewa strona była w porządku:
To się z przyjemnością zabrałam za cięcie:
Najpierw uszyłam czapko-beret (przymierzałam się z różnymi dodatkami, w końcu stanęło na zakręconym kwiatku):
Potem się rozkręciłam i z resztek powstały takie zawieszko-igielniko-nie-wiadomo-co:
A z rękawków zrobiłam sobie kolejne, zwariowane mitenki:
Tyle radochy! A to wszystko z małego swetra dziecięcego rozmiar 104. :)))
***
na ścianie sąsiedniego bloku wspięła się taka cudnie owocująca winorośl, jestem ciekawa, czy ktoś zrobi winobranie...
.
niedziela, 21 listopada 2010
być kobietą...
.
Być kobietą, być kobietą!
Marzę ciągle będąc dzieckiem.
Być kobietą - bo kobiety
Są występne i zdradzieckie.
Być kobietą, być kobietą
Oszukiwać, dręczyć, zdradzać,
Nawet - gdyby komuś
Miało to przeszkadzać.
Ach, kobietą być nareszcie
A najczęsciej o tym marzę
Kiedy piorę Ci koszule
Albo naleśniki smaże...
Alicja Majewska
"Być kobietą"
***
Znalazłam kiedyś w jakiejś babskiej gazecie rysunki kobiet,
niesamowite i dynamiczne, były podpisane Anula,
moje niezdarne szkice powstały pod ogromnym wpływem
tych rysunków.
Ruda.
Tajemnicza Blondynka.
Myśl.
Wciąż próbuję rysować...wprawdzie w książce jest napisane,
że powinno się bez żalu wyrzucać nieudane rysunki,
ale ja nie potrafię...wyrzucać...
W ogóle z tym wyrzucaniem czegokolwiek jest straszny problem,
bo ja należę raczej do tych co lubią otaczać się przedmiotami,
ich blaskiem i kurzem, który się na nich zbiera...
lubię gromadzić wokół siebie przestrzeń mocno skomplikowaną,
pełną przedmiotów i myśli...lubię rzeczy. :)
***
***
ręce zajmuję dzierganiem, zapycham dół ;)
szalik z kapturem to mój hit, takie odkrycie roku :) zapewne nie odkryłam
ameryki, ale pomysł jest świetny, ciepły i praktyczny.
***
i jeszcze kilka próbek, kocich tym razem, szkiców:
bez kotów ani rusz...kiedyś chcieliśmy "dmuchnąć Kluskowi w oponki"
- tzn. nadmuchać mu poduszeczki na łapkach pompką do roweru :)))
ale kot nie był zachwycony nie wiedzieć czemu...;)
może nie znał się na żartach?
***
W kocim temacie jeszcze zostając - Sanka niezwykle zdolna otwiera
nowy sklep i rozdaje cukierki (do 22.11):
***
Jakiś czas temu Magdalena eM obdarowała mnie wyróżnieniem-zabawą
w bycie szczęśliwą :) Dziękuję :)
Co sprawia, że jestem szczęśliwa? Długo się nad tym zastanawiałam...
powstała mi w głowie nawet taka kilometrowa lista uszczęśliwiających
rzeczy :D rzeczy wielkich i malutkich...
Ale odpowiedź jest w sumie dość prosta...życie mnie uszczęśliwia...
Wyróżnienie należy przekazać 10 następnym osobom, ale proszę,
kto tylko ma ochote na tą zabawę, to zapraszam :)
Pomyślcie, co Was uszczęśliwia?
***
idą święta...już?
p.s.
zupełnie nie wiem co namieszałam, że mam w tym poście taki format tekstu
pełen małych literek...ale nie mam siły dziś z tym walczyć :)
to czysta złośliwość rzeczy nieożywionych ;)
.
czwartek, 4 listopada 2010
jak zrobić mitenki na szydełku?
.
jeszcze w temacie mitenek...
Postaram się w marę czytelnie opisać jak zrobiłam prościutkie mitenki dla mojej Córeczki, nie będzie to kurs szczególnie profesjonalny, ale mam nadzieję, że w miarę zrozumiały i czytelny, choć pisany przez laika :)))
Ale może komuś sie przyda. :)
Nie zrażajcie się ogromen różowości, tylko taka włóczka mi ostatnio została ;)
***
Mitenki dla Córeczki na szydełku
1. Na szydełku robię 20 oczek łańcuszka
(ilość oczek zależy od wielkości rączki, połączony łańcuszek powinien przechodzić przez dłoń i przez nadgarstek w miarę swobodnie):
2. łączę oczkiem ścisłym:
3. przerabiam odpowiednią ilość rzędów na okrągło, aż do wysokości na jakiej chcę mieć otwór na kciuk
(ścieg można wybrać dowolny, u mnie najprościej jak można, słupki i półsłupki:
- rząd pierwszy: 1 oczko łańcuszka, 20 półsłupków, zakończyć oczkiem ścisłym,
- rząd drugi: 3 oczka łańcuszka, 20 słupków podstawowych, zakończyć oczkiem ścisłym,
- na przemian rząd pierwszy i drugi powtarzam do porządaniej wysokości robótki... ),
4. następnie przerabiam 3 o. łańcuszka
(ilość oczek zależy od tego jaki duży kciuk ma się zmieścić w powstały otwór):
5. łańcuszek łączę z robótką i dalej przerabiam:
6. powstaje taka oto dziurka na mały kciuk :)
7. gdy rękawiczka jest dostatecznie długa, zakańczam robótkę:
i gotowe!
Na koniec można dorobić kwiatek i przyszyć, wykończyć ozdobnie brzegi, dodać guziczek, tasiemkę, czy cokolwiek, aby upiększyć dziecięce mitenki. A najlepiej dorobić sznureczek, żeby dziecięcie nie zgubiło rękawiczek gdzieś na jesiennym spacerze ;).
Miłego dziergania!
***
P.S.
dziurka ma trochę inny wygląd, gdy zrobiłam ją w rządku słupków:
***
Mitenki na większą dłoń robię dokładnie tak samo, zwiększam tylko liczbę oczek i robię większy otwór na kciuk. Odkryłam też, że bez wględu od której strony robimy te rękawiczki to fajnie wychodzą - można je zaczynać zarówno od nadgarstka, jak i od palców. :)
***
Najprawdopodobniej niedługo zacznę dziergać następne bezpalcowe rękawiczki, bo Syn przywłaszczył sobie te, które do tej pory zrobiłam. :))) Może tym razem na drutach? Wprawdzie nie mam możliwości robić na żyłce, ani na 5 drutach (bo nie posiadam takowych), ale robiłam już mitenki na dwóch drutach i zszywałam - też się tak da i całkiem fajnie wyglądają.
.
jeszcze w temacie mitenek...
Postaram się w marę czytelnie opisać jak zrobiłam prościutkie mitenki dla mojej Córeczki, nie będzie to kurs szczególnie profesjonalny, ale mam nadzieję, że w miarę zrozumiały i czytelny, choć pisany przez laika :)))
Ale może komuś sie przyda. :)
Nie zrażajcie się ogromen różowości, tylko taka włóczka mi ostatnio została ;)
***
Mitenki dla Córeczki na szydełku
1. Na szydełku robię 20 oczek łańcuszka
(ilość oczek zależy od wielkości rączki, połączony łańcuszek powinien przechodzić przez dłoń i przez nadgarstek w miarę swobodnie):
2. łączę oczkiem ścisłym:
3. przerabiam odpowiednią ilość rzędów na okrągło, aż do wysokości na jakiej chcę mieć otwór na kciuk
(ścieg można wybrać dowolny, u mnie najprościej jak można, słupki i półsłupki:
- rząd pierwszy: 1 oczko łańcuszka, 20 półsłupków, zakończyć oczkiem ścisłym,
- rząd drugi: 3 oczka łańcuszka, 20 słupków podstawowych, zakończyć oczkiem ścisłym,
- na przemian rząd pierwszy i drugi powtarzam do porządaniej wysokości robótki... ),
4. następnie przerabiam 3 o. łańcuszka
(ilość oczek zależy od tego jaki duży kciuk ma się zmieścić w powstały otwór):
5. łańcuszek łączę z robótką i dalej przerabiam:
6. powstaje taka oto dziurka na mały kciuk :)
7. gdy rękawiczka jest dostatecznie długa, zakańczam robótkę:
i gotowe!
Na koniec można dorobić kwiatek i przyszyć, wykończyć ozdobnie brzegi, dodać guziczek, tasiemkę, czy cokolwiek, aby upiększyć dziecięce mitenki. A najlepiej dorobić sznureczek, żeby dziecięcie nie zgubiło rękawiczek gdzieś na jesiennym spacerze ;).
Miłego dziergania!
***
P.S.
dziurka ma trochę inny wygląd, gdy zrobiłam ją w rządku słupków:
***
Mitenki na większą dłoń robię dokładnie tak samo, zwiększam tylko liczbę oczek i robię większy otwór na kciuk. Odkryłam też, że bez wględu od której strony robimy te rękawiczki to fajnie wychodzą - można je zaczynać zarówno od nadgarstka, jak i od palców. :)
***
Najprawdopodobniej niedługo zacznę dziergać następne bezpalcowe rękawiczki, bo Syn przywłaszczył sobie te, które do tej pory zrobiłam. :))) Może tym razem na drutach? Wprawdzie nie mam możliwości robić na żyłce, ani na 5 drutach (bo nie posiadam takowych), ale robiłam już mitenki na dwóch drutach i zszywałam - też się tak da i całkiem fajnie wyglądają.
.